Fot. Jowita Mormul
20-03-2017

ET IN ARKADIA EGO 

Projekt Pasaże bada relacyjną naturę poczucia istnienia subiektywnie odczuwanego ja, wobec świata zewnętrznego i dziejących się w nim zdarzeń oraz ich uczestników. Inspiracją do powstania Pasaży jest między innymi niedokończone dzieło Waltera Benjamina pod tym samym tytułem. Tytuł Et in Arkadia Ego nawiązuje do znanego obrazu Poussina. Tematem obrazu jest odkrycie, że nawet kraina mitycznej, wiecznej szczęśliwości, nie jest wolna od obecności śmierci.

Zdjęcia do projektu powstały w tytułowych pasażach, w tłocznych przejściach podziemnych, w galeriach handlowych. Długi czas zapisu powoduje wnikanie postaci ludzkich w materię obrazu i stopniowe ich zanikanie od nie-oczywistości po pozorną nieobecność, gdzie pozostawiony ślad jest prawie nieuchwytny, odwołując się raczej do świadomości oglądającego, niż do zmysłu wzroku. Uchwycony w zdjęciach moment czasowy jest jednym z wielu możliwych układów, zawierających całe bogactwo „teraz” różne dla każdej z utrwalonych w nim konfiguracji przestrzennych. Pod spodem znajduje się druga warstwa będąca rejestracją mojej przestrzeni prywatnej i zarazem autoportretem. Tworzy się symboliczna strefa symultanicznych zdarzeń, która umożliwia przemieszczanie uwagi i śledzenie relacji pomiędzy poszczególnymi, zarejestrowanymi wydarzeniami i obiektami. Powstaje pasaż, który jest przejściem i zarazem łącznikiem między tu - a gdzie indziej, między sferą intymną - a sferą publiczną, między trwaniem - a zanikaniem, między czasem teraźniejszym – a minionym, między oglądem z pozycji flaneura – a oglądem z pozycji voyeura.

Zdjęcia powstały w pasażach warszawskiego kompleksu handlowego Arkadia. Słowo Arkadia jako nazwa miejsca powinno kojarzyć się idealnie, rajsko i cukierkowo, jak piękna etykieta. Kolorystyka zdjęć tworzy z daleka bukoliczną, odrealnioną warstwę. Poruszenie i iluzoryczność obrazów, pojawianie się i zanikanie postaci ludzkich jako zdepersonalizowanych duchów wprowadza element niepokoju i poczucia nietrwałości. Bliski ogląd odsłania "tkankę" z jakiej zbudowane są wizje raju.

Jowita Mormul

Fot. Jowita Mormul
Fot. Jowita Mormul

Problematyka stosunku i wzajemnej relacji pomiędzy człowiekiem, a otaczającą go przestrzenią jest nieobca zarówno dziedzinom sztuk plastycznych jak i filozofii, czy psychologii. Człowiek od zarania dziejów starał się kształtować otoczenie według własnych potrzeb, jednak czasy nam współczesne wskazują na proces odwrotny - to sztuczne, wykreowane otoczenie zaczyna wymykać się kontroli i wpływać na człowieka na jego emocje, pragnienia, czy zachowania społeczne.

Czym jest bowiem dzisiejsza Arkadia? Gdzie, będąc na codzień otoczeni budynkami i ulicami, możemy zaznać chwilę powierzchownego szczęścia? Naprzeciw naszym potrzebom wychodzą centra handlowe, które nie są już tyko zbiorem sklepów, ale łączą w sobie funkcję miejsca spotkań, rozrywki, kultury, gimnazjonów, centrów medycznych. Same w sobie architektonicznie również często są dziełami sztuki - wystarczy wspomnieć Galerię Lafayette w Paryżu, czy Markthal w Roterdamie.

Może również dlatego, planiści i twórcy centrów handlowych używają właśnie takich nazw i sformułowań, które podprogowo insynuują „że to właśnie tu, w tym miejscu, znajduje się obiecany raj na Ziemi”. Krzyczące światłami i kolorami witryny, niemy spektakl manekinów, sącząca się w tle łagodna muzyka, funkcjonalność przejść, ruchomych schodów, rozległość korytarzy, to wszystko oddziaływuje na na naszą podświadomość, a pobudzone w zjawisku syntezji fale alfa i theta „łaskoczą” wybrane obszary naszego mózgu przenosząc nas w stan nirwany, gdzie tracimy zdrowy rozsądek i ulegamy zbiorowym rekcjom społecznym. W takim sztucznym, wykreowanym z premedytacją świecie trudno jest zachować własną odrębność. Trudno jest obronić się przed natłokiem i nachalnością zewnętrznych bodźców. Człowiekiem targają sprzeczne uczucia, od zachwytu po wyalienowanie.       I gdy popatrzymy teraz uważnie na zdjęcia autorki, to właśnie te emocje i te wzajemne sprzeczności, możemy w nich odnaleźć. Z jednej strony mamy dominujący kolor, z drugiej - mnóstwo nieostrości i niedopowiedzenia. Podmiot - człowiek, gubi się w tych przestrzeniach, traci swoje ja, rozmywa się w ferii barw, ruchu otoczenia. To wszystko doskonale uchwyciła autorka wystawy tworząc nie tyle zapis dokumentalny, co przedstawiając nam widzom pewien wrażeniowy przekaz, gdzie wszystkie użyte środki techniczne - panoramiczność zdjęć, ich nieostrość, długi czas naświetlania, wielowarstwowość i dźwięk podkreślają przewodnią intencję i zamysł wykonania tych prac.

Kurator Anna Wolska

 

Wystawa "Et in Arkadia Ego"
24 marca - 28 kwietnia 2017
Galeria Obok ZPAF 

 

ET IN ARKADIA EGO 

Fot. Jowita Mormul
  • Fot. Jowita Mormul

zobacz inne

  • MAŁŻEŃSTWO W RUINIE

  • BRONISZÓW      Z DALA OD STOLICY

  • JAPAN URBAN

  • ONLY HUMAN: MARTIN PARR